Wytyczanie nowych szlaków zawsze wiąże się z pewnym ryzykiem, czasem jest to spowodowane koniecznością, czasem brawurą, a czasem kombinacją obu tych okoliczności. Historia powstania komputera K-202 w czasach przynależności państwa polskiego do bloku krajów Rady Wzajemnej Pomocy Gospodarczej (RWPG) jest przykładem tego, jak w trudnych warunkach PRL-u lat siedemdziesiątych można było stworzyć oryginalny projekt, mogący bez problemu konkurować, a nawet przewyższać konstrukcje zachodnie, bazując całkowicie na rodzimej myśli technicznej i błyskotliwości polskich projektantów i konstruktorów.
Projekt minikomputera K-202 bywa oceniany w skrajnie różny sposób. Niektórzy twierdzą, że w zasadzie był jedną wielką porażką i nigdy nie wyszedł poza fazę prototypową, inni z kolei uważają, że był konstrukcją tak błyskotliwą i wyprzedzającą swoje czasy, że pewne, nieznane bliżej grupy wpływu aktywnie doprowadziły do jego klęski, łamiąc jednocześnie karierę jego twórcy Jacka Karpińskiego. Skrajności zazwyczaj nie odpowiadają prawdzie i tak też było w tym przypadku...
Niektóre zagadnienia poruszane w tym artykule:
Artykuł pochodzi z magazynu Programista nr 119 (4/2025). Szczegółowy spis treści wydania nr 119: https://programistamag.pl/programista-4-2025-119/
Autorem artykułu jest Robert Jaremczak https://mindpart.com. Programista i architekt komercyjnych aplikacji internetowych w języku Java, aplikacji desktopowych i wbudowanych w C/C++, również związanych z techniką radiową. Pasjonat sprzętu retro i systemów o ograniczonych zasobach.